Sypialnia to twoja oaza spokoju, miejsce gdzie wypoczywasz, regenerujesz siły i gdzie powinnaś zapewnić sobie mocny, zdrowy, sen. Wszystko w tym pokoju jest dokładnie przemyślane, aby było jak najwygodniejsze w korzystaniu. Co jednak, kiedy pojawia się roślinność. Przecież rośliny są bardzo potrzebne. Dzięki procesowi fotosyntezy zapewniają nam najważniejszy czynnik, dzięki któremu rozwija się życia na Ziemi – tlen. Ich obecność w sypialni powinna być więc oczywista. A jednak tak nie jest. Jak się okazuje dzięki badaniom w nocy, kiedy nie może zachodzić proces fotosyntezy, na skutek braku słońca, dzieje się na odwrót. Rośliny zamiast produkować tlen pobierają go z otoczenia. To oznacza, że w nocy, w twojej sypialni, gdzie jest dużo roślin nie będziesz miała zdrowego snu, bo twoje rośliny będą czerpać tlen. A to spowoduje duchotę w pokoju. Jeśli więc masz jakieś rośliny żywe w pokoju to na noc powinnaś je wynosić z pokoju. Najlepszym wyjściem, oczywiście, byłoby, gdyby zostały one całkowicie usunięte z sypialni, a na noc pokój był dokładnie wietrzony. Te małe zmiany natychmiast dadzą efekt w postaci zdrowego, mocnego snu.
Czy warto mieć rośliny w sypialni?
